wywiady / o książce

Mapa gniewu. Rozmowa o 21 wierszach politycznych Adrienne Rich

Artur Burszta

Jakub Głuszak

Magdalena Kleszczewska

Magdalena Kunz

Rozmowa Artura Burszty z Jakubem Głuszakiem i Magdaleną Kleszczewską, towarzysząca premierze książki Adrienne Rich Fenomenologia gniewu. 21 wierszy politycznych w tłumaczeniu Jakuba Głuszaka, Magdaleny Kleszczewskiej i Magdaleny Kunz, wydanej w Biurze Literackim 2 grudnia 2025 roku.

Biuro Literackie kup książkę na poezjem.pl

Artur Bursz­ta: Dwa­dzie­ścia jeden wier­szy, pół wie­ku pisa­nia, jeden nerw: pozna­nie przez gniew, czu­łość i nie­ustan­ną pra­cę nad języ­kiem. Adrien­ne Rich – poet­ka, któ­ra nie roz­dzie­la­ła cia­ła od struk­tu­ry, pry­wat­ne­go od poli­tycz­ne­go, języ­ka od wła­dzy – zosta­wi­ła mapę, po któ­rej wciąż uczy­my się cho­dzić. Każ­dy tekst to osob­ne labo­ra­to­rium doświad­cze­nia: od zle­wu codzien­no­ści po zim­ne świa­tło pla­ne­ta­rium, od mil­cze­nia do gło­su, od gnie­wu do tro­ski. Idź­my więc wiersz po wier­szu, Waszym wybo­rem i Waszym doświad­cze­niem prze­kła­du.

„Kar­to­gra­fie mil­cze­nia” / „Car­to­gra­phies of Silen­ce” , 1977

Mil­cze­nie jako mapa, pau­za jako zna­cze­nie, prze­rwa jako miej­sce praw­dy, kie­dy język oka­zu­je się nie­wy­star­cza­ją­cy albo obcią­żo­ny cudzą wła­dzą. Wiersz o tym, że nie każ­de prze­mil­cze­nie jest zgo­dą – cza­sem cisza sta­je się for­mą myśle­nia, for­mą obro­ny, pierw­szym kro­kiem do wła­sne­go języ­ka. Jaku­bie – jak czy­tasz ten tekst w kon­tek­ście pol­skiej deba­ty, któ­ra doma­ga się natych­mia­sto­wych dekla­ra­cji i natych­mia­sto­wych sta­no­wisk? I czy widzisz tu lek­cję: że cza­sem naj­uczciw­szą reak­cją na świat jest nie szyb­kie zda­nie, lecz uważ­ne zawie­sze­nie głosu?

Jakub Głu­szak: Może naj­pierw zastrze­że­nie: może to iro­nicz­ne, że cho­ciaż prze­kład jest oczy­wi­ście for­mą inter­pre­ta­cji, to jed­nak nie jestem dobry w inter­pre­ta­cjach powiedz­my dys­kur­syw­nych czy syn­te­tycz­nych. Zawsze łatwiej mi zauwa­żyć szcze­gó­ły niż zło­żyć z nich jakąś całość albo uogól­nie­nie.

Tak więc w „Kar­to­gra­fiach mil­cze­nia” ude­rza mnie iro­nia mię­dzy tytu­łem, zapo­wia­da­ją­cym upo­rząd­ko­wa­ny prze­gląd róż­nych typów mil­cze­nia, a tek­stem prze­pla­ta­ją­cym nie­jed­no­znacz­ne reflek­sje z dosyć kon­kret­ny­mi opi­sa­mi sytu­acji, któ­re jed­nak są na tyle frag­men­ta­rycz­ne i nie­kom­plet­ne, że cała sytu­acja pozo­sta­je nie­ja­sna. Jak to zwy­kle bywa, bar­dziej cho­dzi tu o zada­wa­nie tek­sto­wi pytań niż o znaj­do­wa­nie w nim odpo­wie­dzi.

Nie wiem, czy moż­na z wier­sza wycią­gnąć jakąś jed­no­znacz­ną lek­cję, kie­dy mówić, a kie­dy mil­czeć. Pew­nie waż­niej­sze jest móc mil­czeć, kie­dy chce się mil­czeć, a móc mówić, kie­dy się chce mówić – i chy­ba o tym jest ten wiersz, gdy­by chcieć go odnieść do życio­wych przy­gód.

„Cóż to są za cza­sy” / „What Kind of Times Are The­se”, 1995

Drze­wo, poli­ty­ka, prze­moc, pamięć. „Nie ma nie­win­nych miejsc”: pej­zaż jako archi­wum, zie­mia, któ­ra prze­cho­wu­je śla­dy histo­rii, nawet gdy wyglą­da na spo­koj­ną. Wiersz, któ­ry uczy, że natu­ra nie jest uciecz­ką, tyl­ko współ­świad­kiem. Jaku­bie – któ­ry pol­ski las dziś naj­bar­dziej przy­po­mi­na ten Rich: pięk­ny, a jed­nak pod­szy­ty pamię­cią prze­mo­cy? I czy czy­tasz tu lek­cję patrze­nia na zie­leń bez zapo­mi­na­nia o krwi – widze­nia miej­sca i jego histo­rii rów­no­cześnie?

Jakub Głu­szak: Gdy­bym miał odpo­wie­dzieć wprost, to oczy­wi­ście Pusz­cza Bia­ło­wie­ska, ale nie chcę odpo­wia­dać wprost. U Brech­ta, od któ­re­go Rich bie­rze tytuł, mówie­nie o drze­wach było prze­stęp­stwem, bo jego kosz­tem było nie­roz­ma­wia­nie o ludz­kiej krzyw­dzie. U Rich jest odwrot­nie – trze­ba mówić o drze­wach, żeby dało się roz­ma­wiać o poli­ty­ce. Teraz, ponad 30 lat po napi­sa­niu tego wier­sza, jest jesz­cze ina­czej: drze­wa nie są ani wymów­ką, ani pre­tek­stem, ale wobec kry­zy­su kli­ma­tycz­ne­go same w sobie sta­ły się poli­tycz­ne.

To wiersz o nie­do­po­wie­dze­niu i podo­ba mi się, jak to nie­do­po­wie­dze­nie ucie­le­śnia, ury­wa­jąc się nie­mal wpół zda­nia.

„Życie w grze­chu” / „Living in Sin”, 1955

Nie pod­da­sze arty­stów, lecz zlew, kru­che tale­rze, rytu­ały nie­wi­dzial­nej pra­cy. Fan­ta­zja o „pięk­nym życiu” pęka w cza­sow­ni­kach i powta­rzal­no­ści – w tym, cze­go nie widać, choć pod­trzy­mu­je wszyst­ko. W Pol­sce, gdzie mit roman­tycz­ne­go poświę­ce­nia i domo­wej „cicho-pra­cy” wciąż żyje, ten wiersz brzmi jak lek­cja odcza­ro­wa­nia miło­ści: prak­ty­ka tro­ski zamiast mitu. Jaku­bie – w któ­rym miej­scu w tym tek­ście naj­moc­niej sły­chać real­ność, a nie sym­bol? I czy ten wiersz czy­tasz dziś jako komen­tarz do lat 50., czy raczej jako tekst o naszym cza­sie – o pra­cy, któ­ra „nie liczy się”, bo dzie­je się w kuch­ni, nie w histo­rii? 

Jakub Głu­szak: Krzą­ta­ni­na to jed­no, ale jest tu też zde­rze­nie real­no­ści z wyobra­że­nia­mi – coś, co zawsze mnie ujmu­je w pro­jek­tach ide­olo­gicz­nych. Kon­kret, szcze­gół jako punkt wyj­ścia, opar­cie się na mate­rial­nej rze­czy­wi­sto­ści zamiast pla­no­wa­nia od razu ide­al­ne­go świa­ta. To wcze­sny wiersz, z cza­su, kie­dy dru­ga fala femi­ni­zmu jesz­cze się nawet nie zaczę­ła, ale już jest to kąśli­wa kry­ty­ka mitów two­rzo­nych z pozy­cji przy­wi­le­ju, a przed­sta­wia­nych jako uni­wer­sal­ne.

Naj­waż­niej­szy jest dla mnie moment, w któ­rym boha­ter­ka uświa­da­mia sobie, że mity, z któ­ry­mi się utoż­sa­mia, nie są jej mita­mi. Podob­ny motyw, cho­ciaż w bar­dziej abs­trak­cyj­nej posta­ci, powra­ca w „Orio­nie”. 

Wale­ta żalu zabra­nia­ją­ca” / „A Vale­dic­tion For­bid­ding Mour­ning”, 1971

Poże­gna­nie z języ­kiem, któ­ry miał nas pil­no­wać. Gra­ma­ty­ka jako narzę­dzie posłu­szeń­stwa, roz­pad skład­ni jako odmo­wa. Odej­ście od for­my nie w geście destruk­cji, ale odzy­ski­wa­nia gło­su – wol­ność w szcze­li­nie mię­dzy zda­niem a prze­rwą. Kie­dy ostat­nio poczu­łaś Mag­do, że „popraw­ny” język pró­bu­je Cię uci­szyć – czy to w prze­kła­dzie, czy w codzien­nym dys­kur­sie? I czy w dzi­siej­szej pol­sz­czyź­nie roz­bi­ja­nie for­my to wciąż ryzy­ko, czy już koniecz­ność, żeby mówić wła­snym tonem?

Mag­da­le­na Klesz­czew­ska: Czy­tam ten wiersz przede wszyst­kim z per­spek­ty­wy kobie­ty – z miej­sca, w któ­rym język od zawsze był narzę­dziem dys­cy­pli­no­wa­nia. „Wale­ta żalu zabra­nia­ją­ca” to dla mnie nie tyle poże­gna­nie z kon­kret­ną for­mą, ile gest odmo­wy wobec języ­ka zapro­jek­to­wa­ne­go tak, by pil­no­wać naszych gra­nic, naszych ciał, naszych reak­cji. Rich mówi o roz­pa­dzie skład­ni jak o wyła­ma­niu się z roli – ja sły­szę w tym kobie­ce doświad­cze­nie usi­łu­ją­ce prze­bić się przez język, któ­ry nie chce go przy­jąć, któ­ry tego doświad­cze­nia zabra­nia.

Kie­dy myślę o pol­sz­czyź­nie z per­spek­ty­wy kobie­cej, myślę o nie­koń­czą­cych się bojach o femi­na­ty­wy. Za każ­dym razem, gdy w dys­ku­sji poja­wia się argu­ment, że „język tak nie dzia­ła”, „to brzmi śmiesz­nie”, czu­ję wła­śnie to: pró­bę uci­sze­nia pod pozo­rem popraw­no­ści. Jak­by nasza widzial­ność mia­ła być nie­ustan­nie nego­cjo­wa­na, a moż­li­wość nazwa­nia sie­bie wła­snym imie­niem była luk­su­sem. Ta powta­rzal­ność wal­ki, jej mozol­ność, napraw­dę bywa doświad­cze­niem śmier­ci, o któ­rej pisze Rich – znu­że­nia tym, że wciąż musi­my udo­wad­niać, że ist­nie­je­my.

Czy roz­bi­ja­nie for­my jest więc ryzy­kiem? Tak. Ale jed­no­cze­śnie koniecz­no­ścią. Bo „męska” gra­ma­ty­ka wciąż potra­fi obra­cać się prze­ciw­ko nam, narzu­cać ton, któ­ry nie jest nasz. Dla­te­go cza­sem trze­ba ją roz­sz­czel­nić, nad­ła­mać, oswo­ić tak, by mogła mówić o nas, a nie za nas. W moim doświad­cze­niu dopie­ro w takiej szcze­li­nie – mię­dzy zda­niem a prze­rwą, mię­dzy nor­mą a jej pęk­nię­ciem – zaczy­na rosnąć nasz wła­sny dia­lekt, idio­lekt. Taki, w któ­rym żądze, ból i pra­gnie­nia nie muszą być wyci­sza­ne, mogą wresz­cie być zapi­ska­mi pęcz­nie­ją­cy­mi tre­ścią. Taki, w któ­rym meta­fo­ry two­rzy­my same.

„Wola zmia­ny” / „The Will to Chan­ge”, 1971

Refren jak młot, nie orna­ment. Dekla­ra­cja jako dzia­ła­nie, wola nie jako emo­cja, lecz narzę­dzie prze­trwa­nia. Nie wyzna­nie – posta­wa. Czy w kra­ju, któ­ry nagra­dza cichość i ugo­do­wość, sły­szysz, Jaku­bie, w tym tek­ście wezwa­nie do jaw­nej, nie­ne­go­cjo­wal­nej posta­wy? I jak dziś rozu­miesz „wolę zmia­ny” – taką, któ­ra nie prze­pra­sza za swój głos?

Jakub Głu­szak: To dziw­ny wiersz, zno­wu z iro­nicz­nym chy­ba tytu­łem, bo nie przed­sta­wia jed­no­znacz­ne­go wezwa­nia do dzia­ła­nia, tyl­ko skła­da się z kil­ku frag­men­ta­rycz­nych obra­zów. W jed­nym z nich poja­wia się Fidel Castro na pro­pa­gan­do­wym obraz­ku, zesta­wio­ny z obra­zem z ame­ry­kań­skie­go sądu, w któ­rym oskar­żo­ny Bob­by Seale został zakne­blo­wa­ny i skrę­po­wa­ny. Cho­dzi o pro­ces „ósem­ki z Chi­ca­go”, zwią­za­ny z pro­te­sta­mi prze­ciw­ko woj­nie w Wiet­na­mie – nie będę wcho­dzić w szcze­gó­ły, kto chce, to doczy­ta w inter­ne­cie.

Tro­chę dziw­nie się poczu­łem, prze­kła­da­jąc wiersz, w któ­rym Castro poja­wia się nie w jed­no­znacz­nie nega­tyw­nej roli. Może to wła­śnie kon­struk­tyw­ny dys­kom­fort, skła­nia­ją­cy do zasta­no­wie­nia się, co chcie­li­by­śmy zmie­nić i w jaki spo­sób; a może to tyl­ko doku­ment cza­sów, w któ­rych wiersz powstał.

„Notat­ki koń­co­we” / „Final Nota­tions”, 1991

„To nie będzie pro­ste” / „to będzie pro­ste” jako ety­ka, nie pocie­sze­nie. Rytm odmo­wy łatwych obiet­nic; nadzie­ja, któ­ra nie jest znie­czu­le­niem, lecz wybo­rem świa­do­mo­ści. Sło­wa, któ­re nie wygła­dza­ją kra­wę­dzi, tyl­ko pozwa­la­ją je widzieć i przejść przez nie uważ­nie. Jaku­bie – czy ten wiersz uczy dziś, że nadzie­ja bez trud­no­ści jest ilu­zją? I co w nim czy­tasz jako wezwa­nie do odpo­wie­dzial­no­ści – zamiast do uko­je­nia? 

Jakub Głu­szak: Cie­ka­wi mnie, w jaki spo­sób ten wiersz pod­pusz­cza czy­tel­ni­ka. Moż­na by się spo­dzie­wać regu­lar­nych powtó­rzeń for­mu­ły „to będzie” / „to nie będzie”, a tym­cza­sem powtó­rze­nia te nie mają wyraź­ne­go ryt­mu, tak jak­by poziom tek­stu­al­ny odbi­jał loso­wość wyzwań, przed jaki­mi może­my sta­nąć. Będzie tak i będzie siak, ale raczej nie będzie łatwo.

„Nur­ku­ję do wra­ku” / „Diving into the Wreck”, 1973

Zej­ście w mate­rię, nie nar­ra­cję. Nie opo­wieść o kata­stro­fie, tyl­ko jej bla­cha, szkło, sól. Praw­da bez mito­lo­gii, bez opra­wy – tyl­ko to, co zosta­ło pod powierzch­nią. Jaku­bie – gdzie w tym wier­szu naj­moc­niej sły­szysz wezwa­nie do patrze­nia na „rzecz samą”, a nie na legen­dę o niej? I co z tej suro­wo­ści może­my dziś wziąć do pol­sz­czy­zny – żeby mówić o ranach bez hero­icz­ne­go fil­tra, a jed­nak bez utra­ty powa­gi?

Jakub Głu­szak: Ja wiem, czy ten wiersz taki suro­wy? Są w nim momen­ty komicz­ne, jak na przy­kład „My flip­pers crip­ple me”, co prze­tłu­ma­czy­łem jako „przez płe­twy kule­ję” – moż­na zaplą­tać język jak w dra­bin­kę sznu­ro­wą. Meta­fo­ra, któ­ra w ten spo­sób powsta­je, jest więc trzy­po­zio­mo­wa – język jest nie­zgrab­ny jak czło­wiek w stro­ju nur­ka, a nurek jest nie­zgrab­ny jak pró­by odzy­ska­nia cze­goś cen­ne­go z domi­nu­ją­cych mitów.

Wezwa­nia do odzy­ska­nia rze­czy samej w sobie trud­no mi, znów, nie czy­tać iro­nicz­nie – w koń­cu kie­dy boha­ter­ka wier­sza scho­dzi „po wrak, a nie opo­wieść o wra­ku”, rozu­mie­my, że tak napraw­dę wrak ozna­cza co inne­go, wie­le innych rze­czy, a cały wiersz jest o tych rze­czach opo­wie­ścią.

Nie jest to opo­wieść dosłow­na, cho­ciaż oczy­wi­ście osa­dze­nie w kon­tek­ście całej twór­czo­ści Rich, jak i zawar­te w wier­szu tro­py, każą czy­tać go anty­pa­triar­chal­nie, ale nie jest to powie­dzia­ne bar­dzo wprost. Nie jestem kry­ty­kiem ani histo­ry­kiem lite­ra­tu­ry, więc nie będę mówić, że pol­sz­czyź­nie takie­go pisa­nia bra­ku­je – powiem tyl­ko, że cenię sobie takie nie­ło­pa­to­lo­gicz­ne, peł­ne meta­for i prze­su­nięć pisa­nie poli­tycz­ne, w któ­rym jed­nak nie ma waha­nia, po któ­rej stro­nie spo­ru się sytu­uje­my. Nie cho­dzi o pozór obiek­tyw­nej syme­trii, któ­ra wszyst­ko rela­ty­wi­zu­je, tyl­ko o język, w któ­rym kie­ru­nek gnie­wu i soli­dar­no­ści jest jasny, nawet jeśli sama opo­wieść zosta­je celo­wo poszar­pa­na.

„Kwar­to” / „Quar­to”, 2011

Imię jako samo­okre­śle­nie, nie ety­kie­ta. Pra­wo do mówie­nia „to jestem ja”, nie „to mi przy­pi­sa­no”. Toż­sa­mość jako czyn­ność, nie met­ka. Mag­do – jak ten wiersz brzmi dziś w kon­tek­ście wal­ki o pra­wo do wła­sne­go imie­nia i wła­snej defi­ni­cji sie­bie? I czy pol­sz­czy­zna jest goto­wa, by przy­jąć, że pra­wo do nazwa­nia jest pra­wem do ist­nie­nia?

Mag­da­le­na Klesz­czew­ska: Pol­sz­czy­zna jest zdol­na przy­jąć wię­cej, niż zwy­kle jej przy­pi­su­je­my. Język – podob­nie jak toż­sa­mość – jest czyn­no­ścią, ruchem, aktem, życiem, a nie met­ką czy emble­ma­tem zaklę­tym w bursz­ty­nie. Potrze­bu­je tyl­ko prze­strze­ni, by się roz­wi­jać, by odpo­wia­dać na real­ne doświad­cze­nie tych, któ­rzy się nim posłu­gu­ją.

W „Kwar­to” sły­szę jed­nak nie tyl­ko afir­ma­cję pra­wa do wła­sne­go imie­nia, lecz tak­że wezwa­nie do odwa­gi. Ten wiersz jest dla mnie o praw­dzie, o ryzy­ku obna­że­nia, jakie nie­sie przy­zna­nie się do tego, kim napraw­dę jeste­śmy. Tak – pra­wo do nazy­wa­nia jest pra­wem do ist­nie­nia. Ale czy jeste­śmy goto­wi ponieść cenę tego pra­wa? Czy jeste­śmy goto­wi raz po raz wysta­wiać się na strza­ły, któ­re utkwią w topo­gra­fii naszych bitew?

Ostat­nia zwrot­ka wier­sza Rich dzia­ła na mnie szcze­gól­nie moc­no. Jej baśnio­wy obraz porzu­ce­nia wła­snej toż­sa­mo­ści przy­wo­dzi mi na myśl wiersz Nuali Ní Dhomh­na­ill „Syre­na w szpi­ta­lu”. Tam syre­na budzą­ca się z noga­mi, uczą­ca się cho­dzić, sta­je się sym­bo­lem utra­ty języ­ka, a tym samym utra­ty toż­sa­mo­ści Irland­czy­ków. U Rich odbie­ram podob­ny ból: moment, w któ­rym imię – to naj­pierw­sze, naj­bar­dziej intym­ne narzę­dzie samo­okre­śle­nia – zosta­je nam ode­bra­ne albo narzu­co­ne.

I może wła­śnie dla­te­go powin­ni­śmy pozwo­lić pol­sz­czyź­nie przyj­mo­wać nie tyl­ko nowe for­my, lecz tak­że nowe defi­ni­cje sie­bie. Bo pra­wo do nazwa­nia jest po pro­stu pra­wem do bycia.

„Potrze­by życio­we” / „Neces­si­ties of Life”, 1966

Wiersz-mini­mum, oddech po trzę­sie­niu. Zero ozdób, zero reto­ry­ki. Język jak­by cze­kał na odbu­do­wę – naj­pierw trze­ba odrzu­cić nad­miar, by zosta­ło to, co koniecz­ne. W tym momen­cie Rich prze­sta­je się dopa­so­wy­wać i idzie w skraj­ne zawę­że­nie: mniej słów, mniej masek, wię­cej god­no­ści. Dziś, kie­dy świat doma­ga się cią­głe­go mówie­nia i natych­mia­sto­wych reak­cji, ten tekst brzmi jak mani­fest ciszy, któ­ra nie jest wyco­fa­niem, lecz wybo­rem. Co w tym wier­szu jest dla Cie­bie naj­czyst­szym gestem odmo­wy wej­ścia w kul­tu­rę nad­mia­ru? I czy ten suro­wy ton czy­tasz dziś jako obro­nę czy jako afir­ma­cję wła­snej siły – takiej, któ­ra nie musi tłu­ma­czyć się w cudzym języ­ku?

Jakub Głu­szak: To jeden ze star­szych wier­szy w zbio­rze, a brzmi bar­dzo współ­cze­śnie, z pod­mio­tem wymy­ka­ją­cym się kla­sy­fi­ka­cjom i absur­dal­ny­mi, komicz­ny­mi obra­za­mi: „zesko­ru­pia­ła jak sucha bul­wa”, „sta­ła jak gło­wa kapu­sty”. Klu­czo­we jest oczy­wi­ście zda­nie „zuży­wa­łam się sama, nie dawa­łam się użyć” – sko­ro tego uży­wa­nia czy zuży­wa­nia nie da się unik­nąć, niech cho­ciaż będzie na naszych wła­snych warun­kach.

„Pla­ne­ta­rium”, 1971

Nauka i gniew, kosmos i pamięć o kobie­tach wyma­za­nych z tele­sko­pów i pod­ręcz­ni­ków. Wiersz o odzy­ski­wa­niu pra­wa do patrze­nia – do wła­sne­go nie­ba i wła­snej nar­ra­cji. Ener­gia wie­dzy odzy­ska­nej spod warstw prze­mil­czeń. Jaku­bie – co w tym tek­ście dziś naj­moc­niej wybrzmie­wa jako gest „odzy­ski­wa­nia spoj­rze­nia”? I w Two­im odczu­ciu: jakie „pla­ne­ta­rium” mamy dziś w pol­sz­czyź­nie – miej­sce, gdzie ktoś wciąż musi dopi­sy­wać sobie pra­wo do świa­tła i widocz­ności?

Jakub Głu­szak: Zaczy­na się od kobie­ty o kształ­cie mon­strum, a koń­czy instru­men­tem w kształ­cie kobie­ty. Boha­ter­ka wier­sza, astro­nom­ka, prze­cho­dzi języ­ko­wą trans­for­ma­cję, zosta­je włą­czo­na w histo­rię nauki, a może zaczy­na ją uosa­biać. Fra­za „co widzi­my, widzimy/ a zoba­czyć to zmie­nić” jest tro­chę meta­fi­zycz­ną zło­tą myślą, a tro­chę trzeź­wą obser­wa­cją o dzia­ła­niu wła­dzy. Zmie­nić moż­na tyl­ko to, co widać, a samo poka­za­nie bywa już zmia­ną.

Jeśli cho­dzi o pol­sz­czy­znę – cóż, cią­gle tli się spór o femi­na­ty­wy, trak­to­wa­ne czę­sto tak, jak­by były mon­stra­mi w kształ­cie słów. Ale też wia­do­mo, że same femi­na­ty­wy to tyl­ko pre­tekst, objaw – tak napraw­dę cho­dzi o cały język, o to, co się w nim będzie mie­ścić, a więc będzie widocz­ne.

„Orion”, 1969

Cia­ło i kon­ste­la­cja, kosmos i wnę­trze. Rich zapi­su­je wła­sną figu­rę na nie­bie bez pyta­nia astro­no­mów o zgo­dę. Pod­miot, któ­ry nie chce się domknąć w jed­nej for­mie – jak toż­sa­mość, zanim mia­ła słow­nik. Ruch poza mapą, zanim ktoś ją nary­so­wał. Jaku­bie – czy czy­tasz dziś ten wiersz bar­dziej jako tekst o nie­bie, czy o pra­wie do ist­nie­nia poza narzu­co­ny­mi kate­go­ria­mi? I w któ­rym miej­scu pol­sz­czy­zna naj­cel­niej – albo naj­moc­niej opo­ru­je – wobec takie­go „wyj­ścia z ram”?

Jakub Głu­szak: Och, na pew­no nie jest to wiersz o nie­bie, tyl­ko o tym, że nie chcę już miesz­kać w cudzej kon­ste­la­cji. Orion zaczy­na jako cały pakiet mito­lo­gicz­nych figur – „daimon”, „wiking z lane­go żela­za”, „król”, „męż­ny przy­rod­ni brat” – któ­re pod­miot­ka entu­zja­stycz­nie przyj­mu­je. W dru­giej czę­ści wier­sza widać już cenę tej zgo­dy: puste oczy, „dzie­ci giną moją śmier­cią”. Ale kie­dy boha­ter­ka wybi­ja się na nie­pod­le­głość, Orion oka­zu­je się posta­cią dosyć bez­rad­ną.

Pol­sz­czy­zna to język jak każ­dy – moż­na nią wyra­zić wszyst­ko, co pomy­śli gło­wa. Opór wobec inklu­zyw­ne­go języ­ka jest poli­tycz­ny. Oczy­wi­ście zawsze moż­na się potknąć o rodzaj gra­ma­tycz­ny albo róż­ni­ce w zakre­sie zna­cze­nio­wym słów (ktoś może się na przy­kład przy­cze­pić, że „genius” to nie „daimon”), ale z moje­go prze­kła­do­we­go punk­tu widze­nia to naj­mniej cie­ka­we pro­ble­my.

Więk­szym wyzwa­niem było zła­pa­nie tonu, któ­ry szcze­gól­nie na począt­ku śli­zga się po kam­pie, a póź­niej poważ­nie­je. Zmia­ny tonu wier­sza mogą być szcze­gól­nie zdra­dli­we, bo czy­tel­nik nie musi zaufać tłu­ma­czo­wi, że to spe­cjal­nie! 

„Cze­kaj” / „Wait”, 2004

Napię­cie przed zmia­ną. Nie­pew­ność jako stan poli­tycz­ny; czas zawie­sze­nia, w któ­rym decy­zja jesz­cze nie nade­szła, ale świa­do­mość już pra­cu­je. Ocze­ki­wa­nie nie jako bier­ność, lecz jako czuj­ność. Mag­do – co dziś zna­czy „cze­kać z otwar­ty­mi ocza­mi”? I czy ten wiersz daje język do życia w cza­sie, któ­ry jesz­cze się nie ujaw­nił – kie­dy przy­szłość dopie­ro się zbie­ra, ale już nas doty­ka? 

Mag­da­le­na Klesz­czew­ska: Nie jestem pew­na, czy „cze­ka­nie” w tym wier­szu nazwa­ła­bym napię­ciem przed zmia­ną. Bar­dziej widzę w nim bier­ny opór, lęk przed przy­mu­sem, coś, co dziś tak czę­sto opi­su­je się jako „emi­gra­cję wewnętrz­ną”. To moment, w któ­rym pró­bu­je­my uciec w głąb sie­bie, a jed­no­cze­śnie czu­je­my, jak zewnętrz­ny nacisk – pań­stwo­wy, rzą­do­wy, spo­łecz­ny – napie­ra na nas z ogrom­ną siłą, prze­ni­ka do środ­ka, wpeł­za w nas jak robac­two. Cze­ka­nie sta­je się wte­dy nie ocze­ki­wa­niem na zmia­nę, lecz pró­bą oca­le­nia inte­gral­no­ści, choć­by na mini­mal­nym pozio­mie.

Piach, któ­ry poja­wia się w wier­szu Rich, sko­ja­rzył mi się z „Kobie­tą z wydm” Kōbō Abe­go. Niki Jum­pei fascy­nu­je się pia­skiem – jego ruchli­wo­ścią, nie­sta­ło­ścią, iden­tycz­no­ścią zia­ren – a jed­no­cze­śnie to wła­śnie pia­sek sta­je się narzę­dziem pułap­ki, wtła­cza go w kra­jo­braz, w mecha­nizm dzia­ła­ją­cy ponad nim, poza nim, wbrew nie­mu. Niki musi nie­ustan­nie odgar­niać pia­sek: jego codzien­ność zosta­je zre­du­ko­wa­na do wysił­ku na rzecz sys­te­mu, któ­ry go wchło­nął. Pozo­sta­je mu pod­po­rząd­ko­wa­nie albo pla­no­wa­nie uciecz­ki – dokład­nie ten rodzaj zawie­sze­nia, w któ­rym „cze­ka­nie” jest for­mą świa­do­mo­ści.

U Rich poru­szy­ła mnie też fra­za: „to nie miej­sce na drob­ny liryzm”. Sły­szę w niej echo wcze­śniej­szej linii z „Kwar­to”: „Nikt nie pisze liry­ków na pobo­jo­wi­sku”. Jak­by Rich po raz kolej­ny dia­gno­zo­wa­ła moment, w któ­rym odbie­ra nam się pra­wo do poetyc­kie­go samo­wy­ra­zu – moment, w któ­rym język, zamiast być prze­strze­nią swo­bod­nej eks­pre­sji, zmie­nia się w pole wal­ki.

Może więc „cze­kać z otwar­ty­mi ocza­mi” zna­czy dziś żyć w świa­do­mo­ści, że musi­my pozo­stać czuj­ni, zwłasz­cza wte­dy, gdy sys­tem pró­bu­je nas wchło­nąć w swo­ją rucho­mą, nie­ustan­nie zsu­wa­ją­cą się masę, kie­dy nasz świat sta­je się pusty­nią, sta­je się pie­kłem. 

„Siła” /„Power”, 1978

 Marie Curie: moc i popa­rze­nie. Geniusz i rana. Odkry­cie, któ­re kosz­tu­je cia­ło – wie­dza jako blask i pro­mie­nio­wa­nie, któ­re nie zna miło­sier­dzia. Histo­ria, któ­rej nie da się stre­ścić w sło­wie „suk­ces”, bo suk­ces tu pło­nie od środ­ka. Któ­re współ­cze­sne opo­wie­ści o kobie­tach brzmią dla Cie­bie jak ta rana – taka, któ­rej nie da się zmie­ścić w nar­ra­cji osią­gnię­cia? I czy ten wiersz czy­tasz dziś bar­dziej jako zapis pra­cy, czy jako przy­po­mnie­nie o cenie widocz­no­ści – tej, któ­ra wciąż wypa­la śla­dy na cie­le i języ­ku?

Jakub Głu­szak: Naj­pierw zastrze­że­nie – to jeden z tych głu­pich pro­ble­mów tłu­ma­cze­nio­wych, któ­re są tyleż nie­roz­wią­zy­wal­ne, co nud­ne: czy „power” prze­ło­żyć jako „siła”, „moc”, „ener­gia”? Czy jesz­cze ina­czej?

Czy­ta­jąc ten wiersz, łatwo sku­pić się na posta­ci Skło­dow­skiej, ale jest tam prze­cież i ten wyko­pa­ny z zie­mi stu­let­ni fla­kon – dopó­ki się go nie otwo­rzy, moż­na wyobra­żać sobie, że jego zawar­tość jest cudow­na. Fla­kon mie­ści czy­stą, bez­cie­le­sną moc. Odwrot­nie jest ze Skło­dow­ską, któ­rej cia­ło nie mogło „pomie­ścić” pro­mie­nio­wa­nia. I o ile fla­kon pozwa­la marzyć o mocy, sile bez kon­se­kwen­cji, to Skło­dow­ska jest tych kon­se­kwen­cji ucie­le­śnie­niem, ale też ucie­le­śnie­niem siły, któ­ra zosta­ła wypro­du­ko­wa­na cie­le­snym kosz­tem.

„Poet­ce” / „To a Poet”, 1974

Tro­ska nie jako pater­na­lizm, lecz obec­ność. Bli­skość bez zawłasz­cza­nia, wspar­cie bez kon­tro­li; „jestem z tobą”, a nie „wiem lepiej” – język, któ­ry nie wygła­sza, tyl­ko towa­rzy­szy. Mag­do – co dziś napraw­dę zna­czy powie­dzieć „jestem z tobą”, a nie „wiem lepiej”? I czy soli­dar­ność w polu lite­rac­kim wciąż dzia­ła ciszej – bar­dziej jak szept niż mega­fon?

Mag­da­le­na Klesz­czew­ska: Żału­ję, że nie zna­łam tego wier­sza wte­dy, gdy sama – led­wie dwu­dzie­sto­kil­ku­let­nia – zma­ga­łam się z wodo­spa­dem przed­wcze­sne­go macie­rzyń­stwa, a jed­no­cze­śnie pró­bo­wa­łam pisać, tłu­ma­czyć, skoń­czyć stu­dia, jakoś zna­leźć dla sie­bie miej­sce w świe­cie. Wiersz „Poet­ce” był­by wte­dy dla mnie aktem otu­chy: praw­dzi­wym „jestem z tobą” w świe­cie, w któ­rym nie­mal wszy­scy wokół „wie­dzie­li lepiej”, nawet ci, któ­rzy nie mie­li podob­ne­go doświad­cze­nia. I to było chy­ba naj­trud­niej­sze: świa­do­mość, że nawet kobie­ty, od któ­rych instynk­tow­nie ocze­ki­wa­łam zro­zu­mie­nia, też potra­fią zawieść.

Dziś widzę, że sło­wa „jestem z tobą” ozna­cza­ją przede wszyst­kim rezy­gna­cję z wła­dzy – z potrze­by narzu­ce­nia dru­gie­mu wła­snych prze­ko­nań. To obec­ność bez przej­mo­wa­nia ste­ru, towa­rzy­sze­nie bez prze­chwy­ty­wa­nia cudze­go gło­su. To uzna­nie, że dru­ga oso­ba ma swo­ją dro­gę, swój język, a naszym zada­niem jest bycie obok, nie pro­wa­dze­nie.

Dziś „jestem z tobą” zna­czy dla mnie coś bar­dzo pro­ste­go: nie oce­niam, nie usta­wiam się wyżej, nie przej­mu­ję two­jej histo­rii. Jestem obok. Cza­sem w mil­cze­niu, cza­sem w roz­mo­wie, ale bez tej potrze­by, by ukła­dać komuś życie po swo­je­mu. To dużo trud­niej­sze niż mówie­nie, co „powin­naś” zro­bić, ale też dużo praw­dziw­sze.

A soli­dar­ność w śro­do­wi­sku lite­rac­kim? Wyda­je mi się, że napraw­dę czę­ściej dzia­ła po cichu. Może dla­te­go, że praw­dzi­wa soli­dar­ność jest intym­na: nie potrze­bu­je dekla­ra­cji, trans­pa­ren­tów, wiel­kich słów, jest w sta­nie umo­ścić się w wier­szu. I tej cichej soli­dar­no­ści ufam o wie­le bar­dziej niż gło­śnym dekla­ra­cjom.

The Phe­no­me­no­lo­gy of Anger” / „Feno­me­no­lo­gia gnie­wu”, 1973

Gniew jako świa­tło dia­gno­stycz­ne. Nie wybuch, lecz narzę­dzie widze­nia. Emo­cja nie jako sła­bość, tyl­ko spo­sób na dotar­cie do praw­dy o prze­mo­cy i struk­tu­rach, któ­re ją ukry­wa­ją. Jaku­bie – jak czy­tać ten gniew w języ­ku, któ­ry wciąż pró­bu­je go spłasz­czyć do „prze­sa­dy” albo „histe­rii”? I czy widzisz w tym wier­szu model god­no­ści, któ­ra nie prze­pra­sza za emo­cje, tyl­ko uzna­je je za źró­dło wie­dzy?

Jakub Głu­szak: Cie­ka­wa jest spo­łecz­na pozy­cja gnie­wu w sys­te­mie gen­de­ro­wym. Ste­reo­ty­po­wo to jed­na z nie­wie­lu emo­cji, jakie wypa­da oka­zy­wać męż­czy­znom, ale dla kobiet jest zabro­nio­na. Kobie­ta w gnie­wie to wariat­ka, histe­rycz­ka – ale wia­do­mo, że histe­ria czy sza­leń­stwo ofe­ro­wa­ło kobie­tom jakąś dro­gę do wol­no­ści czy cho­ciaż spraw­czo­ści, zrzu­ce­nia wię­zów kon­wen­cji.

Rich nie chce po pro­stu prze­jąć „męskie­go” gnie­wu, ale użyć tej emo­cji jako narzę­dzia zmia­ny, stwo­rze­nia „nowe­go męż­czy­zny” lub też „nowe­go czło­wie­ka” – to zno­wu jeden z tych iry­tu­ją­cych pro­ble­mów tłu­ma­cze­nio­wych, któ­re nigdy nie będą mieć zado­wa­la­ją­ce­go roz­wią­za­nia.

Ład­na jest też dys­kret­na para­fra­za Zie­mi jało­wej Elio­ta. Boha­ter­ka „Feno­me­no­lo­gii gnie­wu” kie­ru­je do męż­czy­zny sło­wa: „Wczo­raj w nocy, w tym poko­ju, płacząc,/ pyta­łam: co czujesz?/ czy w ogó­le coś czu­jesz?”. Nato­miast w „The Waste Land” mamy: „O czym tak mil­czysz? Co myślisz? No co? Nigdy nie wiem, co myślisz” – sło­wa, przy­naj­mniej według lite­rac­kich plo­tek, przy­pi­sy­wa­ne zamknię­tej wbrew swo­jej woli w zakła­dzie psy­chia­trycz­nym żonie Elio­ta, Vivien­ne Haigh.

Moż­na powie­dzieć, że w tym wier­szu gniew jest jed­no­cze­śnie „podej­rza­ną” emo­cją i jedy­nym narzę­dziem, któ­re napraw­dę coś o świe­cie poka­zu­je. Język, któ­ry chciał­by go spłasz­czyć do „prze­sa­dy” albo „histe­rii”, zosta­je tu odwró­co­ny prze­ciw­ko sobie: Rich poka­zu­je, że to wła­śnie gniew pozwa­la zoba­czyć fałsz rewo­lu­cyj­nych slo­ga­nów, pod­rób­ki bank­no­tów-słów, prze­moc ukry­tą w mał­żeń­skim poko­ju i w My Lai. W tym sen­sie wiersz pro­po­nu­je model god­no­ści, któ­ry nie pole­ga na trzy­ma­niu faso­nu, tyl­ko na odmo­wie prze­pro­sze­nia za to, że widzi się za dużo. Gniew nie jest tu wybu­chem do opa­no­wa­nia, ale sta­nem poznaw­czym, pozwa­la­ją­cym zoba­czyć, że „nor­mal­ność” jest zbu­do­wa­na na cudzej krzyw­dzie.

„Rape” / „Gwałt”, 1973

Biu­ro­kra­cja jako narzę­dzie prze­mo­cy. Trau­ma zde­rzo­na z for­mu­la­rzem, gdzie język insty­tu­cji nie opi­su­je doświad­cze­nia, tyl­ko je tre­su­je. Zapis zra­nie­nia i bez­sil­no­ści w rubry­kach, nie w meta­fo­rze. Jak ten wiersz pra­cu­je dziś w pol­sz­czyź­nie – języ­ku, w któ­rym kobie­ty wciąż muszą legi­ty­mi­zo­wać swo­je doświad­cze­nie, zamiast po pro­stu je wypo­wie­dzieć? I czy widzisz, Mag­do, real­ną zmia­nę w języ­ku insty­tu­cji, czy tyl­ko ton, który stał się „cie­plej­szy”, ale nadal kon­tro­lu­je opo­wieść?

Mag­da­le­na Kunz: „Gwałt” jest w moim poczu­ciu tek­stem opo­wia­da­ją­cym przede wszyst­kim o kul­tu­rze gwał­tu; celo­wo uży­wam tego poję­cia, któ­re w cza­sach, gdy Rich two­rzy­ła ten wiersz, nie funk­cjo­no­wa­ło jako narzę­dzie opi­su, a robię to dla­te­go, żeby poka­zać, że gwałt jako zja­wi­sko (a nie tyl­ko doświad­cze­nie cie­le­sne) jest i od zawsze był wpi­sa­ny w struk­tu­rę świa­ta. Rich mówi tu oczy­wi­ście o zde­rze­niu z bez­dusz­no­ścią insty­tu­cji, któ­ra cał­kiem dosłow­nie „prze­mie­la” tę „naj­czar­niej­szą chwi­lę” w jej życiu przez sys­te­mo­wą maszy­nę i redu­ku­je ją do nume­ru spra­wy odło­żo­nej do tecz­ki. Ale Rich mówi to o czymś wię­cej: mówi o kul­tu­rze, któ­ra gwał­ci. Poli­cjant, któ­ry jest twa­rzą tego odczło­wie­czo­ne­go i odczło­wie­cza­ją­ce­go sys­te­mu, jest łudzą­co podob­ny do spraw­cy; jest każ­dym męż­czy­zną, kole­gą bra­ta, sąsia­dem, zwy­kłym face­tem, któ­ry “miał swo­je ide­ały”. Jego twarz mogła­by prze­cież, suge­ru­je Rich, zna­leźć się na ryso­pi­sie spraw­cy. Każ­dy wers ewo­ku­je ten lęk: kul­tu­ra, któ­ra gwał­ci, jest awer­sem i rewer­sem tej samej mone­ty – prze­moc nie koń­czy się wraz z koń­cem gwał­tu; kul­tu­ra jest jego prze­dłu­że­niem. Gwałt jest ele­men­tem kobie­ce­go życia, doświad­cze­nia i codzien­no­ści.

„Bal­la­da o bie­dach” / „Bal­la­de of the Pover­ties”, 2009

Enu­me­ra­cja jako pro­test. Lista zamiast mora­li­zo­wa­nia; rze­czy­wi­stość, któ­ra nie potrze­bu­je reto­ry­ki, tyl­ko widzial­no­ści. God­ność prze­ciw­ko sta­ty­sty­ce. Mag­do – gdzie dziś widzisz „ubó­stwa”, o któ­rych w Pol­sce wciąż nie umie­my mówić? I jak wiersz może przy­wró­cić wagę temu, co sys­tem pró­bu­je zneu­tra­li­zo­wać tabe­lą, wskaź­ni­kiem, komu­ni­ka­tem pra­so­wym?

Mag­da­le­na Klesz­czew­ska: Wszyst­kie „bie­dy”, któ­re wyli­cza Rich, widać dziś rów­nież w Pol­sce – i to aż boli, jak bar­dzo są uni­wer­sal­ne. Naj­bar­dziej oczy­wi­stym ubó­stwem jest dla mnie wciąż odma­wia­nie pod­sta­wo­wych praw kobie­tom i oso­bom nie­he­te­ro­nor­ma­tyw­nym. Każ­da pró­ba roz­mo­wy o tym natych­miast grzęź­nie w poli­tycz­nych slo­ga­nach, w reto­ry­ce, któ­ra wszyst­ko spłasz­cza i wygła­dza. Zamiast real­nych histo­rii sły­szy­my komu­ni­ka­ty pra­so­we, obu­rza­ją­ce hasła na wie­cach, świę­tosz­ko­wa­te mora­li­zo­wa­nie. A prze­cież pro­si­my tyl­ko o to, co ele­men­tar­ne: o god­ność, o widzial­ność, o uzna­nie za peł­no­praw­ne isto­ty ludz­kie. Nie zga­dzam się na to, by naszy­mi pra­wa­mi kup­czo­no, by sta­ły się zakład­ni­ka­mi cyni­ków.

Ale ten wiersz mówi mi coś jesz­cze – o nie­moż­no­ści zako­mu­ni­ko­wa­nia swo­jej bie­dy tym, któ­rzy mają narzę­dzia, by coś zmie­nić. Enu­me­ra­cja Rich jest jak rzu­ce­nie praw­dy pro­sto w twarz ludziom, któ­rzy ina­czej by jej nie zoba­czy­li. Bo sło­wa nie docie­ra­ją do tych, któ­rzy patrzą tyl­ko w lustro wła­snej nar­ra­cji. Wie­lu decy­den­tów nie słu­cha, reagu­ją dopie­ro wte­dy, kie­dy coś zakłó­ci ich spo­kój, kie­dy pro­test sta­nie się gło­śny, widocz­ny, kie­dy nie da się go już zbyć tabel­ką czy wskaź­ni­kiem.

I wła­śnie w tym widzę siłę poezji: w przy­wra­ca­niu cię­ża­ru temu, co sys­tem pró­bu­je zneu­tra­li­zo­wać licz­ba­mi, son­da­ża­mi. Wiersz może oddać głos tym, któ­rzy na co dzień są zagłu­sza­ni. Może być lustrem roz­bi­tym tuż przed tymi, któ­rzy chcą widzieć tyl­ko wła­sne odbi­cie. Poezja nie roz­wią­zu­je bied, ale odbie­ra wygo­dę uda­wa­niu, że ich nie ma.

„Pęd” / „Ten­dril”, 2004

Deli­kat­ność, któ­ra pra­cu­je jak siła. Mikro­opór zamiast rewo­lu­cyj­nej reto­ry­ki; ciche trwa­nie, któ­re oka­zu­je się bar­dziej wytrwa­łe niż prze­moc. Wzrost, któ­ry nie robi hała­su, a jed­nak wszyst­ko zmie­nia. Mag­do – gdzie dziś w pol­skim życiu publicz­nym widzisz takie „pędy”, któ­re rosną mimo wszyst­kie­go? I czy kru­chość bywa – para­dok­sal­nie – bar­dziej wytrwa­ła niż potęga?

Mag­da­le­na Klesz­czew­ska: „Kru­che są two­je namio­ty ludzkości/ sta­ją­ca naprze­ciw mono­lo­gom siły” – ten wers tra­fia we mnie wyjąt­ko­wo moc­no. Budu­je­my cywi­li­za­cję, gro­ma­dzi­my osią­gnię­cia, kon­stru­uje­my sys­te­my, a jed­no­cze­śnie jeste­śmy nie­zwy­kle podat­ni na zra­nie­nie, kru­si. I jest w tym jesz­cze jed­na sprzecz­ność, o któ­rej trud­no mi nie myśleć: obok tej naszej kru­cho­ści nosi­my w sobie tak­że nisz­czy­ciel­ską siłę. Potra­fi­my w jed­nej chwi­li zbu­rzyć to, co two­rzy­li­śmy przez lata – rela­cje, wspól­no­ty, wła­sne pla­ny, całe świa­ty. Ta ambi­wa­len­cja jest chy­ba czę­ścią ludz­kie­go losu: jed­ną ręką budu­je­my, dru­gą burzy­my.

Może wła­śnie dla­te­go te „pędy”, o któ­rych pisze Rich, są tak cen­ne – bo przy­po­mi­na­ją nam, że życie wra­ca nawet tam, gdzie czło­wiek wcze­śniej sam sobie zro­bił pusty­nię. Przy­szłość potra­fi wje­chać w nasze pla­ny „zbó­jec­kim bul­do­że­rem”. A jed­nak w każ­dym z nas ist­nie­je coś nie­re­du­ko­wal­ne­go i nie­znisz­czal­ne­go – marze­nia, intu­icje, myśli, wola życia i two­rze­nia – coś, cze­go nawet opre­sja nie potra­fi do koń­ca prze­jąć.

W pol­skim życiu publicz­nym widzę dziś wła­śnie takie „pędy”: ini­cja­ty­wy spo­łecz­ne, orga­ni­za­cje pomo­co­we pro­wa­dzo­ne przez kil­ka osób, cza­sem nie­mal bez środ­ków. To czę­sto dzia­ła­nia nie­wi­docz­ne w mediach, bez spek­ta­ku­lar­nej reto­ry­ki, ale ist­nie­ją­ce mimo wszyst­ko. Rosną powo­li, skrom­nie, bez roz­gło­su, ale prze­trwa­ją wię­cej niż jed­no­ra­zo­wy poli­tycz­ny wiec.

I tak, myślę, że kru­chość bywa bar­dziej wytrwa­ła niż potę­ga. Deli­kat­ność nie ozna­cza sła­bo­ści – raczej zdol­ność do ugię­cia się, żeby nie pęk­nąć; do prze­trwa­nia, kie­dy bru­tal­ne struk­tu­ry roz­pa­da­ją się pod wła­snym cię­ża­rem. Deli­kat­ne sło­wa, lite­ra­tu­ra, też mogą dzia­łać jak siła, o ile są pre­cy­zyj­ne, spo­koj­ne i nie­ustę­pli­we jak rośli­na, któ­ra znaj­du­je szcze­li­nę w beto­nie i rośnie dalej.

„Drew­no ze snu” / „Dre­am­wo­od”, 1989

Język jako mate­riał, nie powie­trze. Sło­wo, któ­re trze­ba dotknąć; pra­ca rąk, nie tyl­ko gło­wy. Przy­wra­ca­nie mate­rii w świe­cie, któ­ry pró­bu­je wszyst­ko prze­ro­bić na „con­tent”. Jaku­bie – co ten wiersz robi w epo­ce, w któ­rej treść sta­je się pro­duk­tem i prze­pły­wem, nie rela­cją i mate­rią? I jak może­my dziś odzy­skać dotyk języ­ka – w świe­cie kla­wia­tur i ekra­nów?

Jakub Głu­szak: W tym wier­szu w bar­dziej, powiedz­my, wyde­sty­lo­wa­nej posta­ci wra­ca­ją moty­wy cha­rak­te­ry­stycz­ne dla Rich. Pierw­szy to meta­fo­ra mapy, porząd­ku­ją­ca cały tekst. Dru­gi to dopre­cy­zo­wy­wa­nie, dookre­śla­nie. Sfor­mu­ło­wa­nie „jeśli sto­lik był­by mapą” wra­ca kil­ka razy, za każ­dym razem z węż­szym zakre­sem, tak jak­by tekst wier­sza naśla­do­wał wybie­ra­nie dro­gi na mapie.

Kie­dy pierw­szy raz go czy­ta­łem, ude­rzy­ła mnie ta samo­zw­rot­na koń­ców­ka. Sto­lik pozo­sta­je kon­kret­nym sto­li­kiem, a jed­nak jed­no­cze­śnie jest też napraw­dę mapą marzeń, bo wska­zał dro­gę do powsta­nia wier­sza.

„Dziś w nocy nie przy­da się poezja” / „Toni­ght No Poetry Will Serve”, 2011

Odmo­wa este­ty­za­cji cier­pie­nia. Język, któ­ry nie chce być narzę­dziem współ­udzia­łu. Kie­dy sło­wa nie mają być pięk­ne, tyl­ko praw­dzi­we. Mag­do – co zna­czy dziś powie­dzieć „poezja nie wystar­czy” bez pod­da­nia się mil­cze­niu? I czy widzisz tu prze­stro­gę przed kul­tu­rą, któ­ra chce, by sztu­ka była zawsze „uży­tecz­na” i natych­mia­sto­wa?

Mag­da­le­na Klesz­czew­ska: Cza­sa­mi nawet poezja musi się wyco­fać i pozwo­lić prze­mó­wić samej rze­czy­wi­sto­ści. Bywa, że pró­bu­je­my oddać coś sło­wa­mi, a one popa­da­ją w patos lub kicz, zamiast praw­dy. Wte­dy naj­le­piej zawie­sić głos na chwi­lę. Sny też mogą być poezją – dopó­ki nie sta­ją się kosz­ma­rem, któ­ry roz­trza­sku­je język i sens.

Widzę w tym wier­szu prze­stro­gę przed kul­tu­rą, któ­ra zawłasz­cza każ­dy ele­ment rze­czy­wi­sto­ści, prze­żu­wa ją i wyplu­wa banał za bana­łem.

„Sym­bol opo­ru” / „A Mark of Resi­stan­ce”, 1957

 Mały gest, któ­ry nie potrze­bu­je sce­ny. Upór codzien­ny jako poli­ty­ka; dzia­ła­nie bez fan­far, któ­re zosta­je, choć nikt nie patrzy. Jaku­bie – jakie współ­cze­sne akty sprze­ci­wu w Pol­sce przy­po­mi­na­ją Ci tę małą, twar­dą linię Rich? I czy cza­sem naj­bar­dziej rewo­lu­cyj­ny jest gest, któ­ry nigdzie nie tra­fia na pla­kat i nikt go nie okla­sku­je?

 Jakub Głu­szak: To jeden z wcze­śniej­szych wier­szy, nie­uwzględ­nio­ny ani w tomach poetyc­kich Rich, ani w Col­lec­ted Poems. Ale zale­ża­ło mi, żeby zna­lazł się w naszym wybo­rze, bo poka­zu­je sty­li­stycz­ne i ide­owe poszu­ki­wa­nia autor­ki.

Tutaj bunt jest jesz­cze nie­zbyt kon­kret­ny – wia­do­mo, że coś jest nie tak, ale trud­no jesz­cze o odpo­wiedź, co. Zamiast wiel­kie­go pro­gra­mu trze­ba zacząć od małe­go gestu. Ten kopiec jest waż­ny wła­śnie przez swo­ją bez­rad­ność. Nie ma złu­dzeń co do sku­tecz­no­ści, zosta­je samo posta­no­wie­nie.

Taka for­ma opo­ru – jesz­cze bez jasno nazwa­nej przy­czy­ny, ale już z bar­dzo wyraź­nym „nie zga­dzam się” – będzie u Rich wra­cać póź­niej w bar­dziej zło­żo­nych poli­tycz­nie wier­szach. Tutaj mamy jej wer­sję w sta­nie suro­wym.

Nasza roz­mo­wa to dopie­ro szkic, otwar­cie drzwi. Przy każ­dym z tych wier­szy chcia­ło­by się zatrzy­mać dłu­żej, roz­wi­nąć każ­dą odpo­wiedź w osob­ną roz­mo­wę, dopi­sać kolej­ne przy­pi­sy, dopo­wie­dzieć kon­tek­sty. Ale może dobrze, że tego nie robi­my – bo ta książ­ka nie jest po to, żeby ją „wyja­śnić”, tyl­ko żeby wpro­wa­dzić zamie­sza­nie w naszym myśle­niu, w języ­ku, w spo­so­bie widze­nia świa­ta. Para­fra­zu­jąc Andrze­ja Sosnow­skie­go: „prze­kład sam wycho­dzi z domu i nigdy nie wra­ca” – niech z tą książ­ką będzie podob­nie. Od tej chwi­li niech te wier­sze nale­żą już do czy­tel­ni­czek i czy­tel­ni­ków. To oni dopi­szą dal­szy ciąg: swo­im gnie­wem, swo­im języ­kiem. Bar­dzo Wam dzię­ku­ję za tę książ­kę i naszą roz­mo­wę.

O autorach i autorkach

Artur Burszta

Menadżer kultury. Redaktor naczelny i właściciel Biura Literackiego. Wydawca blisko tysiąca książek, w tym m.in. utworów Tymoteusza Karpowicza, Krystyny Miłobędzkiej, Tadeusza Różewicza i Rafała Wojaczka, a także Boba Dylana, Nicka Cave'a i Patti Smith. W latach 1990-1998 działacz samorządowy. Realizator Niemiecko-Polskich Spotkań Pisarzy (1993-1995). Od 1996 roku dyrektor festiwalu literackiego organizowanego jako Fort Legnica, od 2004 – Port Literacki Wrocław, od 2016 – Stacja Literatura w Stroniu Śląskim, a od 2022 – TransPort Literacki w Kołobrzegu. Autor programów telewizyjnych w TVP Kultura: Poezjem (2008–2009) i Poeci (2015) oraz filmu dokumentalnego Dorzecze Różewicza (2011). Realizator w latach 1993–1995 wraz z Berliner Festspiele Niemiecko-Polskich Spotkań Pisarzy. Wybrany podczas I Kongresu Menedżerów Kultury w 1995 roku do Zarządu Stowarzyszenia Menedżerów Kultury w Polsce. Pomysłodawca Wrocławskiej Nagrody Poetyckiej Silesius. Współtwórca Literary Europe Live – organizacji zrzeszającej europejskie instytucje kultury i festiwale literackie. Organizator Europejskiego Forum Literackiego (2016 i 2017). Inicjator krajowych i zagranicznych projektów, z których najbardziej znane to: Komiks wierszem, Krytyk z uczelni, Kurs na sztukę, Nakręć wiersz, Nowe głosy z Europy, Połów. Poetyckie i prozatorskie debiuty, Pracownie literackie, Szkoła z poezją. Wyróżniony m.in. nagrodą Sezonu Wydawniczo-Księgarskiego IKAR za „odwagę wydawania najnowszej poezji i umiejętność docierania z nią różnymi drogami do czytelnika” oraz nagrodą Biblioteki Raczyńskich „za działalność wydawniczą i żarliwą promocję poezji”.

Jakub Głuszak

Poeta, tłumacz, programista. Autor tomu Moje przesłanie do pokolenia współczesnych trzydziestolatków (Staromiejski Dom Kultury, 2013) oraz przekładu 21 wierszy miłosnych Adrienne Rich (Biuro Literackie, 2016). Wiersze i przekłady publikował w czasopismach literackich, m.in. w „Wakacie”, „Kontencie”, „Przekładańcu” i „Ricie Baum”. Laureat projektu „Połów” Biura Literackiego (2011).

Magdalena Kleszczewska

Irlandystka, tłumaczka, menedżerka projektów kulturalnych. Tłumaczyła m.in.: Nualę Ní Dhomhnaill, Eavan Boland, Róisín Kelly i Jean O’Brien. Publikowała przekłady w „Gallery Press”, „Trinity Journal of Literary Translation”, „Tlenie Literackim”, „Arteriach” oraz w ramach międzynarodowego projektu Aistriú (Galway, 2020). Laureatka projektu przekładowego Biura Literackiego „Klasyka od nowa” (2017).

Magdalena Kunz

Tłumaczka literatury, okazjonalna publicystka i aktywistka, pełnoetatowa matka. Przełożyła m.in. Żyć feministycznym życiem i Przewodnik feministycznej psujzabawy Sary Ahmed oraz Gotowych na zmianę bell hooks. Publikowała np. w „Krytyce Politycznej”, magazynie „Ha!art” i „Dialogu”. Mieszka w Szkocji.

Powiązania

Strona A, strona B nr 126: Czy da się żyć z pisania w Polsce?

felietony / cykle CZYTLENIKÓW Artur Burszta

126. odci­nek cyklu „Stro­na A, stro­na B” autor­stwa Artu­ra Bursz­ty.

Więcej

Lekcja uważności, lekcja patrzenia

wywiady / o książce Artur Burszta Jacek Gutorow

Roz­mo­wa Artu­ra Bursz­ty z Jac­kiem Guto­ro­wem, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Żół­te popo­łu­dnie, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 4 listo­pa­da 2025 roku.

Więcej

Robótka na drutach

wywiady / o książce Artur Burszta Michał Lipszyc

Roz­mo­wa Artu­ra Bursz­ty z Micha­łem Lip­szy­cem, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki 46 wier­szy orto­ni­micz­nych Fer­nan­do Pes­soi w tłu­ma­cze­niu Micha­ła Lip­szy­ca, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 4 listo­pa­da 2025 roku.

Więcej

Z pomnika w tłum i z tłumu na cokół. Wszyscy jesteśmy z Chicago

wywiady / o książce Artur Burszta Jacek Dehnel

Roz­mo­wa Artu­ra Bursz­ty z Jac­kiem Deh­ne­lem, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Wier­sze chi­ca­gow­skie Car­la Augu­sta Sand­bur­ga w tłu­ma­cze­niu Jac­ka Deh­ne­la, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 4 listo­pa­da 2025 roku.

Więcej

Gdzie kończy się autor, a zaczyna książka

wywiady / o książce Artur Burszta Kuba Kulasa

Roz­mo­wa Artu­ra Bursz­ty z Kubą Kula­są, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Szczę­śli­wa ręka, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 4 listo­pa­da 2025 roku.

Więcej

Prawda to za mało

wywiady / o książce Artur Burszta Jerzy Jarniewicz

Roz­mo­wa Artu­ra Bursz­ty z Jerzym Jar­nie­wi­czem, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Trzy kobie­ty, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 6 maja 2025 roku.

Więcej

Po Stronie Kultury: otwarcie wydarzenia / Tomasz Broda, Artur Burszta, Dariusz Chromiec, Piotr Gilarski, Dominika Matuszak

nagrania / Różni autorzy

Bur­mistrz Dariusz Chro­miec i pomy­sło­daw­ca festi­wa­lu Po Stro­nie Kul­tu­ry 2025 Artur Bursz­ta otwie­ra­ją świę­to kul­tu­ry, wdzięcz­no­ści i soli­dar­no­ści w Stro­niu Ślą­skim.

Więcej

Jeśli zabiję się dzisiaj, nie zobaczę, co może stać się jutro

wywiady / o książce Artur Burszta Justyna Bargielska

Roz­mo­wa Artu­ra Bursz­ty z Justy­ną Bar­giel­ską, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Kubek na tsu­na­mi, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 7 paź­dzier­ni­ka 2025 roku.

Więcej

Co mi zrobisz, jak mnie przeczytasz

wywiady / o książce Artur Burszta Bohdan Zadura

Roz­mo­wa Artu­ra Bursz­ty z Boh­da­nem Zadu­rą, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Co chcia­łem powie­dzieć Boh­da­na Zadu­ry, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 9 wrze­śnia 2025 roku.

Więcej

Gdzie dziś kończy się literatura? Wprowadzenie do debaty „Granice literatury”

debaty / ankiety i podsumowania Artur Burszta

Wpro­wa­dze­nie do deba­ty „Gra­ni­ce lite­ra­tu­ry”.

Więcej

Połów. Poetyckie debiuty 2011

nagrania / wydarzenia Różni autorzy

Zapis całe­go spo­tka­nia autor­skie­go z Kami­lem Bre­wiń­skim, Macie­jem Bur­dą, Szy­mo­nem Doma­ga­łą-Jaku­ciem, Kata­rzy­ną Fetliń­ską, Jaku­bem Głu­sza­kiem, Grze­go­rzem Jędr­kiem, Kata­rzy­ną Kacz­ma­rek, Adria­nem Sin­kow­skim, Macie­jem Taran­kiem i Joan­ną Żab­nic­ką pod­czas festi­wa­lu Port Wro­cław 2012

Więcej

Strona A, strona B nr 113: Nabór do Pracowni kreatywnych TransPortu Literackiego

felietony / cykle CZYTLENIKÓW Artur Burszta

113. odci­nek cyklu „Stro­na A, stro­na B” autor­stwa Artu­ra Bursz­ty.

Więcej

Strona A, strona B nr 109: Biurowe książki 2024 roku

felietony / cykle CZYTLENIKÓW Artur Burszta

109. odci­nek cyklu „Stro­na A, stro­na B” autor­stwa Artu­ra Bursz­ty.

Więcej

Strona A, strona B nr 107: Odkrywanie wieloznaczności

felietony / cykle CZYTLENIKÓW Artur Burszta

107. odci­nek cyklu „Stro­na A, stro­na B” autor­stwa Artu­ra Bursz­ty.

Więcej

Strona A, strona B nr 104: Rusza 20 Połów. Wydaj debiutancką książkę w Biurze Literackim

felietony / cykle CZYTLENIKÓW Artur Burszta

104. odci­nek cyklu „Stro­na A, stro­na B” autor­stwa Artu­ra Bursz­ty.

Więcej

Strona A, strona B nr 103: Kasprzak, Siwczyk, Różewicz

felietony / cykle CZYTLENIKÓW Artur Burszta

103. odci­nek cyklu „Stro­na A, stro­na B” autor­stwa Artu­ra Bursz­ty.

Więcej

Strona A, strona B nr 101: Laureatki i laureaci projektów wydawniczych 2024

felietony / cykle CZYTLENIKÓW Artur Burszta

101. odci­nek cyklu „Stro­na A, stro­na B” autor­stwa Artu­ra Bursz­ty.

Więcej

Strona A, strona B nr 100: Podsumowanie TransPortu Literackiego 29

felietony / cykle CZYTLENIKÓW Artur Burszta

100. odci­nek cyklu „Stro­na A, stro­na B” autor­stwa Artu­ra Bursz­ty.

Więcej

Przyszłość literatury: wprowadzenie

debaty / ankiety i podsumowania Artur Burszta

Wpro­wa­dze­nie do deba­ty „Przy­szłość lite­ra­tu­ry” autor­stwa Artu­ra Bursz­ty.

Więcej

Strona A, strona B nr 94: O debiutowaniu, nauce u mistrzów i o tym, czym jest pisanie

felietony / cykle CZYTLENIKÓW Artur Burszta

94. odci­nek cyklu „Stro­na A, stro­na B” autor­stwa Artu­ra Bursz­ty.

Więcej

Strona A, strona B nr 92: Święta z Biurem Literackim 2023

felietony / cykle CZYTLENIKÓW Artur Burszta

92. odci­nek cyklu „Stro­na A, stro­na B” autor­stwa Artu­ra Bursz­ty.

Więcej

Strona A, strona B nr 90: Wydaj książkę w Biurze Literackim 2024

felietony / cykle CZYTLENIKÓW Artur Burszta

90. odci­nek cyklu „Stro­na A, stro­na B” autor­stwa Artu­ra Bursz­ty.

Więcej

Strona A, strona B nr 87: Podsumowanie TransPortu Literackiego 28

felietony / cykle CZYTLENIKÓW Artur Burszta

87. odci­nek cyklu „Stro­na A, stro­na B” autor­stwa Artu­ra Bursz­ty.

Więcej

Romantyczność 2022

nagrania / transPort Literacki Różni autorzy

Czy­ta­nie z książ­ki Roman­tycz­ność. Współ­cze­sne bal­la­dy i roman­se inspi­ro­wa­ne twór­czo­ścią Ada­ma Mic­kie­wi­cza w ramach festi­wa­lu Trans­Port Lite­rac­ki 27.

Więcej

Strona A, strona B nr 82: Wiersze na święta Wielkiej Nocy 2023

felietony / cykle CZYTLENIKÓW Artur Burszta

82. odci­nek cyklu „Stro­na A, stro­na B” autor­stwa Artu­ra Bursz­ty.

Więcej

Wiersz to istota społeczna

wywiady / o książce Artur Burszta Jerzy Jarniewicz

Roz­mo­wa Artu­ra Bursz­ty z Jerzym Jar­nie­wi­czem, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Bagaż Jerze­go Jar­nie­wi­cza, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 6 mar­ca 2023 roku.

Więcej

Czy próbujesz zmienić świat swoim pisaniem?

debaty / ankiety i podsumowania Artur Burszta Grzegorz Jankowicz

Wpro­wa­dze­nie do deba­ty „Czy pró­bu­jesz zmie­nić świat swo­im pisa­niem?” autor­stwa Artu­ra Bursz­ty i Grze­go­rza Jan­ko­wi­cza.

Więcej

Oprawca TransPortu Literackiego 27

dzwieki / AUDYCJE Artur Burszta Hubert Zemler

Zapis roz­mo­wy Artu­ra Bursz­ty z Huber­tem Zemle­rem z 67. odcin­ka „Stro­ny A, stro­ny B”. 

Więcej

Kolejne książki wierszem z Pracowni Biura Literackiego

felietony / cykle CZYTLENIKÓW Artur Burszta

64. odci­nek cyklu „Stro­na A, stro­na B” autor­stwa Artu­ra Bursz­ty.

Więcej

Poezja wierzchołków i równiny

wywiady / o książce Artur Burszta Jan Stolarczyk

Roz­mo­wa Artu­ra Bursz­ty z Janem Sto­lar­czy­kiem, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Odwró­co­na stre­fa, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 13 grud­nia 2021 roku.

Więcej

Byliśmy wreszcie we własnym domu

wywiady / o książce Artur Burszta Dariusz Sośnicki

Roz­mo­wa Artu­ra Bursz­ty z Dariu­szem Sośnic­kim towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Po domu, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 1 listo­pa­da 2021 roku.

Więcej

Posłuchaj nowości z września 2021 roku i wydaj swoją książkę

felietony / cykle CZYTLENIKÓW Artur Burszta

55. odci­nek cyklu „Stro­na A, stro­na B” autor­stwa Artu­ra Bursz­ty.

Więcej

Korekta twarzy

wywiady / o książce Artur Burszta Przemysław Dakowicz

Roz­mo­wa Artu­ra Bursz­ty z Prze­my­sła­wem Dako­wi­czem towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Wier­sze odzy­ska­ne, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 4 paź­dzier­ni­ka 2021 roku.

Więcej

z głębi czasu

utwory / premiery w sieci Jakub Głuszak

Pre­mie­ro­wy zestaw wier­szy Jaku­ba Głu­sza­ka z głę­bi cza­su. Pre­zen­ta­cja w ramach pro­jek­tu „Dru­ga książ­ka 2020”.

Więcej

Głos wolny wolność ubezpieczający

wywiady / o książce Artur Burszta Bohdan Zadura

Roz­mo­wa Artu­ra Bursz­ty z Boh­da­nem Zadu­rą, towa­rzy­szą­ca wyda­niu książ­ki Boh­da­na Zadu­ry Sek­cja zabójstw, któ­ra uka­za­ła się w Biu­rze Lite­rac­kim 16 wrze­śnia 2020 roku.

Więcej

Co widzi, czym żyje, co kocha i traci

wywiady / o książce Artur Burszta Joanna Roszak

Roz­mo­wa Artu­ra Bursz­ty z Joan­ną Roszak, towa­rzy­szą­ca wyda­niu książ­ki Tymo­te­usza Kar­po­wi­cza Zmy­ślo­ny czło­wiek, w opra­co­wa­niu Joan­ny Roszak, któ­ra uka­za­ła się w Biu­rze Lite­rac­kim 24 czerw­ca 2020 roku.

Więcej

Family Meeting: Staromiejski Dom Kultury z Warszawy

nagrania / stacja Literatura Artur Burszta Beata Gula Sylwia Głuszak

Spo­tka­nie z udzia­łem Beaty Guli, Syl­wii Głu­szak oraz Artu­ra Bursz­ty w ramach festi­wa­lu Sta­cja Lite­ra­tu­ra 24.

Więcej

Samotne bohaterstwo

wywiady / o książce Artur Burszta Bogusław Kierc

Roz­mo­wa Artu­ra Bursz­ty z Bogu­sła­wem Kier­cem, towa­rzy­szą­ca wyda­niu książ­ki Rafa­ła Wojacz­ka Praw­dzi­we życie boha­te­ra, któ­ra uka­za­ła się w Biu­rze Lite­rac­kim 11 maja 2020 roku.

Więcej

Ktoś naprawdę wyjątkowy

wywiady / o książce Aleksandra Olszewska Artur Burszta

Roz­mo­wa Alek­san­dry Olszew­skiej z Artu­rem Bursz­tą, towa­rzy­szą­ca wyda­niu książ­ki Euge­niu­sza Tka­czy­szy­na-Dyc­kie­go Gdy­by ktoś o mnie pytał, któ­ra uka­za­ła się w Biu­rze Lite­rac­kim 11 mar­ca 2020 roku.

Więcej

Family Meeting: Instytut Kultury Miejskiej z Gdańska

nagrania / stacja Literatura Aleksandra Szymańska Artur Burszta Justyna Czechowska

Spo­tka­nie z udzia­łem Justy­ny Cze­chow­skiej, Alek­san­dry Szy­mań­skiej oraz Artu­ra Bursz­ty w ramach festi­wa­lu Sta­cja Lite­ra­tu­ra 24.

Więcej

Telegrafista i jego meldunki

wywiady / o książce Artur Burszta Jacek Dehnel

Roz­mo­wa Artu­ra Bursz­ty z Jac­kiem Deh­ne­lem, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Naj­dziw­niej­sze, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 28 paź­dzier­ni­ka 2019 roku.

Więcej

Enklawa wolności, solidarności, przyjaźni i wzajemnego szacunku

felietony / cykle CZYTLENIKÓW Artur Burszta

8. odci­nek cyklu „Misje nie­moż­li­we” autor­stwa Artu­ra Bursz­ty.

Więcej

Nie gódź się

recenzje / IMPRESJE Artur Burszta

Szkic Artu­ra Bursz­ty towa­rzy­szą­cy wyda­niu alma­na­chu Wier­sze i opo­wia­da­nia doraź­ne 2019, któ­ry uka­że się w Biu­rze Lite­rac­kim 4 wrze­śnia 2019 roku.

Więcej

Od kuchni

wywiady / o pisaniu Artur Burszta Bohdan Zadura

Zapis roz­mo­wy Artu­ra Bursz­ty z Boh­da­nem Zadu­rą, opu­bli­ko­wa­nej w cyklu pre­zen­ta­cji naj­cie­kaw­szych archi­wal­nych tek­stów z dwu­dzie­sto­pię­cio­le­cia festi­wa­lu Sta­cja Lite­ra­tu­ra.

Więcej

Poza czasem, poza stylem

wywiady / o książce Aleksandra Olszewska Artur Burszta Filip Łobodziński

Roz­mo­wa Artu­ra Bursz­ty i Oli Olszew­skiej z Fili­pem Łobo­dziń­skim, towa­rzy­szą­ca wyda­niu książ­ki Pat­ti Smith Nie gódź się, któ­ra uka­za­ła się w Biu­rze Lite­rac­kim 18 lute­go 2019 roku.

Więcej

Kto za tym stoi

nagrania / stacja Literatura Różni autorzy

Spo­tka­nie z orga­ni­za­to­ra­mi festi­wa­lu Sta­cja Lite­ra­tu­ra 23, w któ­rym udział wzię­li Damian Banasz, Artur Bursz­ta, Mate­usz Grze­go­rzew­ski, Alek­san­dra Grzem­ska, Poli­na Justo­wa, Dawid Mate­usz, Mina, Joan­na Muel­ler, Alek­san­dra Olszew­ska, Tomasz Piech­nik, Juliusz Pie­li­chow­ski, Mag­da­le­na Riga­mon­ti i Mak­sy­mi­lian Riga­mon­ti.

Więcej

Mordercze rozmowy

wywiady / o książce Artur Burszta Marta Podgórnik

Roz­mo­wa Artu­ra Bursz­ty z Mar­tą Pod­gór­nik, towa­rzy­szą­ca wyda­niu książ­ki Mor­der­cze bal­la­dy, któ­ra uka­za­ła się w Biu­rze Lite­rac­kim 7 stycz­nia 2019 roku.

Więcej

O tym, jak „zadziała się” wspólnota

wywiady / o pisaniu Różni autorzy

Dys­ku­sja redak­cji Biu­ra Lite­rac­kie­go z udzia­łem: Alek­san­dry Grzem­skiej, Dawi­da Mate­usza, Joan­ny Muel­ler, Alek­san­dry Olszew­skiej, Juliu­sza Pie­li­chow­skie­go i Artu­ra Bursz­ty na temat festi­wa­lu Sta­cja Lite­ra­tu­ra 23.

Więcej

Wiersz doraźny: Gwatemala

utwory / premiery w sieci Różni autorzy

Fina­ło­wy zestaw „Wier­szy doraź­nych 2018” autor­stwa Jaku­ba Głu­sza­ka, Paw­ła Har­len­de­ra, Aglai Jan­czak, Anto­ni­ny Mał­go­rza­ty Tosiek, Alek­san­dra Tro­ja­now­skie­go, Jaku­ba Pszo­nia­ka.

Więcej

Mecenat dla literatury: Maja Pflüger

wywiady / o pisaniu Artur Burszta Maja Pflüger

Roz­mo­wa Artu­ra Bursz­ty z Mają Pflüger. Pre­zen­ta­cja w ramach cyklu „Mece­nat dla lite­ra­tu­ry”.

Więcej

Mecenat dla literatury: Bagio Guerra

wywiady / o pisaniu Artur Burszta Bagio Guerra

Roz­mo­wa Artu­ra Bursz­ty z Bia­gio Guer­ra. Pre­zen­ta­cja w ramach cyklu „Mece­nat dla lite­ra­tu­ry”.

Więcej

Druga książka

nagrania / stacja Literatura Różni autorzy

Spo­tka­nie autor­skie „Dru­ga książ­ka” z udzia­łem Sła­wo­mi­ra Elsne­ra, Jaku­ba Głu­sza­ka, Szy­mo­na Słom­czyń­skie­go i Pau­li­ny Mało­chleb w ramach festi­wa­lu Sta­cja Lite­ra­tu­ra 21.

Więcej

Mecenat dla literatury: Ryan Van Winkle

wywiady / o pisaniu Artur Burszta Ryan van Winkle

Na pyta­nia z ankie­ty Artu­ra Bursz­ty odpo­wia­da­ją uczest­ni­cy 2. Euro­pej­skie­go Forum Lite­rac­kie­go, któ­re pod hasłem „Mece­nat dla lite­ra­tu­ry” odbę­dzie się 8 i 9 wrze­śnia w ramach Sta­cji Lite­ra­tu­ra 22 w Stro­niu Ślą­skim.

Więcej

Mecenat dla literatury: Urszula Chwalba

wywiady / o pisaniu Artur Burszta Urszula Chwalba

Na pyta­nia z ankie­ty Artu­ra Bursz­ty odpo­wia­da­ją uczest­ni­cy 2. Euro­pej­skie­go Forum Lite­rac­kie­go, któ­re pod hasłem „Mece­nat dla lite­ra­tu­ry” odbę­dzie się 8 i 9 wrze­śnia w ramach Sta­cji Lite­ra­tu­ra 22 w Stro­niu Ślą­skim.

Więcej

Nakręć wiersz z Połowu

nagrania / z fortu do portu Artur Burszta Joanna Mueller

Zapis spo­tka­nia autor­skie­go z lau­re­ata­mi kon­kur­su „Nakręć wiersz” w ramach 20. edy­cji festi­wa­lu Port Lite­rac­ki 2015.

Więcej

Spóźnieni śpiewacy

nagrania / między wierszami Różni autorzy

Tłu­ma­cze opo­wia­da­ją o książ­kach Żół­te popo­łu­dnie Wal­la­ce­’a Ste­ven­sa, Tomasz Mrocz­ny. Sza­leń­stwo dnia Mau­ri­ce­’a Blan­cho­ta oraz Doku­men­ty mają­ce słu­żyć za kan­wę Ray­mon­da Rous­se­la. Nagra­nie zre­ali­zo­wa­no pod­czas festi­wa­lu Port Wro­cław 2009

Więcej

Trochę ziemia nieznana

wywiady / o książce Jakub Głuszak Joanna Mueller

Roz­mo­wa Joan­ny Muel­ler z Jaku­bem Głu­sza­kiem, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki 21 wier­szy miło­snych, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 12 lip­ca 2016 roku.

Więcej

Miłość prywatna, miłość polityczna

recenzje / KOMENTARZE Jakub Głuszak

Komen­tarz Jaku­ba Głu­sza­ka w ramach cyklu „Histo­ria jed­ne­go tłu­ma­cze­nia”, towa­rzy­szą­cy pre­mie­rze książ­ki 21 wier­szy miło­snych, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 11 lip­ca 2016 roku.

Więcej

Kobieta, muzyka, liryka i pies

wywiady / o książce Artur Burszta Roman Honet

Roz­mo­wa Artu­ra Bursz­ty z Roma­nem Hone­tem, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki roz­mo­wa trwa dalej, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kiem 8 mar­ca 2016 roku.

Więcej

100 wierszy polskich stosownej długości

nagrania / z fortu do portu Artur Burszta

Zapis spo­tka­nia „100 wier­szy pol­skich sto­sow­nej dłu­go­ści” pod­czas festi­wa­lu Port Lite­rac­ki 2015.

Więcej

[Zmienić narracją tożsamościową niczym kobieta]

dzwieki / RECYTACJE Jakub Głuszak

Wiersz z anto­lo­gii Połów. Poetyc­kie debiu­ty 2011, zare­je­stro­wa­ny pod­czas spo­tka­nia „Połów 2011” na festi­wa­lu Port Wro­cław 2012.

Więcej

Mały literacki projekt

wywiady / o książce Artur Burszta Przemysław Rojek

Roz­mo­wa Prze­my­sła­wa Roj­ka z Artu­rem Bursz­tą, auto­rem wybo­ru wier­szy w anto­lo­gii 100 wier­szy pol­skich sto­sow­nej dłu­go­ści, któ­ra uka­za­ła się nakła­dem Biu­ra Lite­rac­kie­go 23 mar­ca 2015 roku.

Więcej

Trzeci nurt

wywiady / o książce Artur Burszta Jurij Andruchowycz

Roz­mo­wa Artu­ra Bursz­ty z Juri­jem Andru­cho­wy­czem, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki BEg­zo­tycz­ne pta­ki i rośli­ny, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 3 mar­ca 2007 roku.

Więcej

Skaczemy po górach, czyli rysowanie grubą kreską najważniejszych punktów odniesienia

debaty / ankiety i podsumowania Różni autorzy

Gło­sy Artu­ra Bursz­ty, Pio­tra Czer­niaw­skie­go, Grze­go­rza Jan­ko­wi­cza, Paw­ła Kacz­mar­skie­go, Ada­ma Popra­wy, Bar­to­sza Sadul­skie­go i Prze­my­sła­wa Wit­kow­skie­go w deba­cie „Bar­ba­rzyń­cy czy nie? Dwa­dzie­ścia lat po ‘prze­ło­mie’ ”.

Więcej

Kryptoreklama korespondencyjnego kursu szybkiego czytania

wywiady / o książce Artur Burszta Krzysztof Jaworski

Roz­mo­wa Artu­ra Bursz­ty z Krzysz­to­fem Jawor­skim, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Dusze monet, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 29 stycz­nia 2007 roku.

Więcej

Zgodnie z rytmem obcego świata

wywiady / o książce Artur Burszta Bartłomiej Majzel

Roz­mo­wa Artu­ra Bursz­ty z Bar­tło­mie­jem Maj­zlem, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Bia­ła Afry­ka, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 16 stycz­nia 2006 roku.

Więcej

Apetyt na Karpowicza

wywiady / o książce Artur Burszta Mirosław Spychalski

Roz­mo­wa Artu­ra Bursz­ty z Miro­sła­wem Spy­chal­skim, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Mówi Kar­po­wicz, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 11 listo­pa­da 2005 roku.

Więcej

Nieprzyzwoite skupienie na sobie

wywiady / o książce Agnieszka Wolny-Hamkało Artur Burszta

Roz­mo­wa Artu­ra Bursz­ty z Agniesz­ką Wol­ny-Ham­ka­ło, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Ani mi się śni, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 19 paź­dzier­ni­ka 2005 roku.

Więcej

Cały ten świat oranżady

wywiady / o książce Artur Burszta Jerzy Jarniewicz

Roz­mo­wa Artu­ra Bursz­ty z Jerzym Jar­nie­wi­czem, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Oran­ża­da, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 28 wrze­śnia 2005 roku.

Więcej

Setka albo The Best Of Biuro Literackie

recenzje / ESEJE Kamil Nolbert

Recen­zja Kami­la Nol­ber­ta z anto­lo­gii 100 wier­szy pol­skich sto­sow­nej dłu­go­ści, któ­ra uka­za­ła się w cza­so­pi­śmie „Topos”.

Więcej

Poetów album szkolny

recenzje / ESEJE Sylwia Sekret

Recen­zja Syl­wii Sekret z anto­lo­gii 100 wier­szy pol­skich sto­sow­nej dłu­go­ści w wybo­rze Artu­ra Bursz­ty, któ­ra uka­za­ła się na stro­nie Lubimyczytać.pl.

Więcej

100 wierszy polskich stosownej długości

recenzje / ESEJE Przemysław Koniuszy

Recen­zja Prze­my­sła­wa Koniu­sze­go z anto­lo­gii 100 wier­szy pol­skich sto­sow­nej dłu­go­ści, któ­ra uka­za­ła się 5 czerw­ca 2015 roku na stro­nie Biblio­te­ka Mło­de­go Czło­wie­ka.

Więcej

100 WIERSZY POLSKICH STOSOWNEJ DŁUGOŚCI. POCZĄTKI (mashup)

recenzje / KOMENTARZE Maciej Robert

Autor­ski komen­tarz do wier­sza Macie­ja Rober­ta będą­ce­go poetyc­ką waria­cją na temat anto­lo­gii 100 wier­szy pol­skich sto­sow­nej dłu­go­ści w wybo­rze Artu­ra Bursz­ty, któ­ra uka­za­ła się 23 mar­ca 2015 roku nakła­dem Biu­ra Lite­rac­kie­go.

Więcej

Artur Burszta biegnie na setkę, czyli 100 wierszy polskich stosownej długości

recenzje / IMPRESJE Marcin Jurzysta

Esej Mar­ci­na Jurzy­sty towa­rzy­szą­cy pre­mie­rze książ­ki 100 wier­szy pol­skich sto­sow­nej dłu­go­ści w wybo­rze Artu­ra Bursz­ty, któ­ra uka­za­ła się 23 mar­ca 2015 roku nakła­dem Biu­ra Lite­rac­kie­go.

Więcej